Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 14:40, 14 Cze 2017    Temat postu: wio

Podziekowala Rosalie i, wbiwszy swa swiece tuz obok jej swiecy, oddalila sie zwawym krokiem, po czym u wejscia

podeszla do jakiegos dosc eleganckiego pana, ktory musial byc chyba jej ojcem, ale ktorego rysow twarzy nie

moglem dojrzec. Natychmiast wyszli z kosciola.

Gdy wraz z Rosalie podazylismy w ich slady, zdazyli zniknac nam z oczu.

Byla godzina piata dwadziescia piec, gdy dotarlismy do Peira-Cava. Tutejsza panorama, czy raczej panoramy (bo

jest ich wiele) w pelni zasluguja na rzut oka.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group